Tytuł pozycji:
THOSE INCONSPICUOUS JOURNALS: ARE THEY SCHOLARLY PUBLICATIONS?
We see them in libraries, and we sense the differences between
them and highly-cited literature. We know that many authors’
ambition is to have a paper published in one of them. What
is their role in the circulation of scientific findings? The aim
of the study is to define, describe and evaluate the possible
effects of “inconspicuous journals” (monographs, conference
proceedings and other low-rated publications) on the domain of scientific resources and the organization of knowledge. Material and methods are casual but based on everyday observations of a librarian and publisher. The publications in question are perceived as a disaster by critics of the publishing scene and scholarly communication, but they are treated seriously by both publishers and the state quality-assurance system. They are apparently in the queue for the points for citations, and while there is not much hope for them in this field, they also seem to make a scene on their own. They may be useful for scholars who are not mature enough to run for publishing in IF journals, and they provide a good field for local and regional scientific communities to strengthen their potential and communication patterns. To sum up, inconspicuous works have their own share in the world of knowledge. They perhaps should not multiply, but there is no reason to suppress them for not providing “points” for their publishers.
Widzimy je w bibliotekach, a różnica między nimi i czasopismami
wysoko cytowanymi jest intuicyjna. Wiemy, że ambicją wielu autorów jest zamieszczenie w którymś z nich publikacji.
Ale jaka jest ich rola w obiegu twierdzeń naukowych? Celem
pracy jest zdefiniowanie, opisanie i ocena możliwych skutków
funkcjonowania „niepozornych czasopism” (a także monografii,
zbiorów konferencyjnych i innych publikacji uważanych za
drugorzędne) w obszarze zasobów nauki oraz organizacji wiedzy.
Materiał i metody to uogólnienie codziennych doświadczeń
bibliotekarza i wydawcy. Publikacje, o których mowa, są przez krytyków i analityków życia akademickiego i komunikacji
naukowej uważane za katastrofę. A jednak wydawcy i państwowy system zapewnienia jakości w szkolnictwie wyższym traktują je poważnie. Widać, że dopiero pracują na swoje punkty, a rokowania w tym zakresie są raczej niepomyślne. Mają jednak własne nisze. Są na przykład niezbędne uczonym, którzy nie dojrzeli jeszcze do publikowania w czasopismach z IF, i wspierają lokalne oraz regionalne społeczności naukowe, tak by zyskały one świadomość swojego potencjału i praktyk komunikacyjnych. A zatem prace niepozorne mają swój udział w świecie wiedzy. Nie chcielibyśmy, żeby zwiększał się on procentowo, ale nie powinno się ich poddawać swoistym represjom za to, że nie dostarczają punktów wydawcom.