Tytuł pozycji:
Neobrandeisianizm i polityczność ochrony konkurencji
Wzrost znaczenia tzw. Big Tech doprowadził do wznowienia debat nad rolą prawa ochrony konkurencji. Podczas gdy w Europie dyskusje te przebiegają najczęściej w kontekście konkretnych spraw rozpatrywanych przez organy ochrony konkurencji, w Stanach Zjednoczonych w większym stopniu koncentrują się one na szerszym spojrzeniu na filozofię polityki antymonopolowej. W tym kontekście dominujący – jak się wydaje – pogląd, że prawo konkurencji powinno być coraz bardziej ekonomiczne i coraz mniej „polityczne” jest w ostatnim czasie kwestionowany przez zwolenników tzw. nowego ruchu brandeisiańskiego. Zwolennicy tego ruchu wskazują, że współczesne prawo konkurencji jest w istocie „martwe” i że dla jego odrodzenia konieczne jest przedefiniowanie sposobu jego postrzegania. W artykule omówiona zostaje istota toczącej się obecnie w Stanach Zjednoczonych debaty oraz jej potencjalny wpływ na stosowanie prawa konkurencji w Polsce. W artykule wskazano, że chociaż w prawie polskim tzw. chicagowska rewolucja nigdy nie została w pełni zrealizowana, to polskie prawo może wykazywać tendencję do dalszego dryfowania w kierunku „dobrobytowych” celów prawa konkurencji, które – podobnie jak w Stanach Zjednoczonych – nie muszą przystawać do faktycznej roli, jaka przypada temu prawu. Mając na względzie powyższe, w artykule zasugerowano potrzebę dalszej dyskusji nad celami ochrony konkurencji w Polsce, w tym ordoliberalnych podstaw dla tych działań. W artykule ponadto wskazano, że trudne do przesądzenia jest, na ile prawdopodobny jest długoterminowo sukces zwolenników neobrandeisianizmu, a także że dalszy kształt prawa konkurencji może być determinowany przez czynniki zewnętrzne, które nadają bieg ogólnej dyskusji na temat roli państwa w gospodarce.